Powiedziałem, że nie mam doświadczenia, ale mogę pomóc”. Rozmowa z Piotrem Sierzputowskim

Na pewno pojawią się oczekiwania. Wiadomo, że sukces ma wielu ojców. Jak będzie słabiej, to wiem, kogo wszyscy będą zwalniali. Zdaję sobie z tego sprawę – przyznaje w rozmowie z TVPSPORT.PL Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek. Kiedy zaczynali współpracę, mówił, że jest niedoświadczony i żeby nikt nie miał do niego pretensji. Pięć lat później jego zawodniczka została pierwszą w historii polską triumfatorką turnieju wielkoszlemowego.

Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: – Poszedłeś już na spokojny spacer, żeby pobyć sam ze sobą?
Piotr Sierzputowski: – Cały czas jestem sam ze sobą.

I mogłeś na spokojnie przeżyć to, co wydarzyło się kilka dni temu?
– Tak, tak. Spokojnie już sobie to wszystko ułożyłem.

– Potrzebowałeś trochę czasu?
– Na pewno. Przede wszystkim musiałem odpocząć.

– Te dwa tygodnie były wyczerpujące mentalnie?
– Myślę, że tak jak każdy wyjazd, jak każdy turniej. Tylko ten był długi.

– I trochę inny. Wiemy, jak się skończyło.
– Tak, ale to właśnie dociera do nas po paru dniach. Jest radość, ale dalej jest też robota.

– Kiedy usiedliście po raz pierwszy, żeby pomyśleć o tym, co będzie jutro, za tydzień, w kolejnym sezonie?

A wczoraj była przecież konferencja. Starczyło czasu?
– Wczoraj siadłem z trenerem od przygotowania motorycznego i ustaliliśmy wstępny plan. Czeka nas jeszcze kilka spotkań, które muszą się odbyć, zanim przybijemy to i ogłosimy całemu sztabowi.

– Kiedy znowu jedziecie pożeglować? Wiem, że byliście całym zespołem na takim wyjeździe.
– Zawodniczka to raczej nie, ale może ja się wybiorę, póki jeszcze się da. Może w przyszłym tygodniu.

– Co daje żeglowanie?
– To, co my robimy, trudno w ogóle nazwać żeglowaniem. To raczej wakacje na wodzie w wygodnej łódce. Cieplutko i przyjemnie, bez większego stresu. Ale to na pewno fajny sposób na wyciszenie. Jest się bliżej natury, nikt nie wchodzi z butami w nasze życie.

Postawiłeś sobie sam ramy czasowe, kiedy tenisa nie ma, kiedy odkładasz telefon? Każde powiadomienie oznacza pewnie kolejne pytanie o wywiad, kolejny artykuł.
– Nie mam takiej potrzeby. Poszedłem, pograłem w squasha i było w porządku. Teraz jadę na wakacje, więc pewnie później nie będę już odbierał telefonów.

– Całkiem pewnie od tenisa i myśli o kolejnym sezonie to nie odpoczniesz.
– To normalne. Trzeba wszystko układać krok po kroku przed następnym sezonem.

1 COMMENT

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here