W półfinale turnieju WTA w Madrycie liderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała rosyjską tenisistkę Weronikę Kudiermietową. Na porażkę swojej reprezentantki w starciu z rozpędzoną Polką zareagował Aleksiej Seliwanenko – wiceprezes rosyjskiej federacji. Działacz docenił oryginalny styl gry Igi Świątek, do którego nie potrafiła przystosować się jej rywalka. W wielkim finale nasza zawodniczka zmierzy się z Białorusinką Aryną Sabalenką.
Półfinałowy mecz Igi Świątek z Weroniką Kudiermietową był kolejnym popisem polskiej tenisistki na kortach w Madrycie. Dominacja liderki rankingu WTA nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji. Ostatecznie Rosjanka zdołała “wyrwać” naszej zawodnicze jedynie dwa gemy – po jednym w każdym secie – a 21-latka z Raszyna po godzinie i 20 minuta – bo właśnie tyle trwało całe spotkanie – mogła skupić się już wyłącznie na odpoczynku przed finałowym starciem.
Jestem podekscytowana, ale teraz najważniejszą rzeczą jest regeneracja (…) Skupię się, by wykorzystać dobrze czas pozostały do kolejnego meczu i nieco się “podbudować”. Na pewno jednak będę gotowa na finał – zadeklarowała Iga Świątek podczas rozmowy udzielanej na korcie tuż po wyeliminowaniu Weroniki Kudiermietowej.Iga Świątek w finale turnieju w Madrycie. Wiceprezes rosyjskiej federacji reaguje na zwycięstwo Polki .
Na porażkę rosyjskiej zawodniczki zareagował prezes tamtejszej federacji tenisowej Aleksiej Seliwanenko, który docenił wielką klasę Igi Świątek i pochwalił jej styl gry, któremu nie potrafi się przeciwstawić – zwłaszcza na mączce – większość zawodniczek.
Iga Świątek gra bardzo oryginalny tenis, do którego Weronika Kudiermietowa, podobnie jak wiele innych zawodniczek, jeszcze nie potrafi się przystosować. Jak dotąd w ich bezpośrednich starciach Świątek lepiej wykorzystywała wszystkie swoje mocne strony i narzucała swój styl gry
W wielkim finale turnieju WTA w Madrycie Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką. Niecałe dwa tygodnie temu obie zawodniczki mierzyły się w finale zmagań w Stuttgarcie, gdy górą była Polka. Wcześniej, w ciągu ostatni 40 lat, tylko dwukrotnie doszło do sytuacji, gdy dwie czołowe zawodniczki światowego rankingu dwukrotnie mierzyły się w meczu o tytuł na mączce w tym samym sezonie. Jesteśmy więc świadkami wyjątkowej sytuacji.
