Świątek po raz pierwszy pojawiła się na liście WTA 7 listopada 2016 roku. Mająca 15 i pół roku raszynianka dotarła do ćwierćfinału imprezy ITF w Sztokholmie, co pozwoliło jej zdobyć pierwsze “dorosłe” punkty rankingowe i pojawić się na 903. pozycji w klasyfikacji tenisistek. Tamten rok zakończyła na 847. miejscu. W lutym 2017 wygrała turniej ITF w Bergamo, a miesiąc później zameldowała się na 700., by w połowie sezonu przesunąć się na 587. pozycję.
Pierwsze kroki Świątek w turniejach WTA
Rok 2018 przyniósł jej cztery triumfy w zawodach ITF, a awans na 330. lokatę w rankingu WTA zawdzięczała finałowi w Charleston. Na koniec sezonu, w którym wygrała juniorski Wimbledon, była 186. w świecie. Początek 2019 to udane kwalifikacje i debiut wielkoszlemowy w Australian Open, który zakończył się na drugiej rundzie. Po turnieju w Melbourne przy nazwisku Polki pokazała się liczba 140.
Niedługo później Świątek w Budapeszcie zadebiutowała w głównej drabince zawodów WTA, a w kwietniu w Lugano dotarła do finału turnieju tego cyklu. Mimo porażki ze Słowenką Poloną Hercog kilka dni później po raz pierwszy znalazła się w czołowej setce listy światowej. W sierpniu po trzeciej rundzie w Toronto i drugiej w Cincinnati padła kolejna granica – Polka zameldowała się w TOP 50, choć rok 2019 zakończyła na 60. miejscu.
W 2020, kiedy wiosną wybuchła pandemia, ranking na kilka miesięcy został zamrożony, bo nie rozgrywano turniejów. Wrócono do rywalizacji latem, a przełomowy – nie tylko pod względem notowań – okazał się dla Świątek październikowy French Open, który przyniósł jej pierwszy wielkoszlemowy tytuł i 17. pozycję w świecie. Kolejny sezon to pierwsze zwycięstwa w imprezach WTA – w Adelajdzie i Rzymie, a sukces w stolicy Italii przełożył się na pierwsze w karierze miejsce – dziewiąte – wśród najlepszych 10 tenisistek globu. Po półfinale w Ostrawie Polka przesunęła się na czwartą pozycję, ale 2021 rok zakończyła na dziewiątym miejscu. Tuż za podium wróciła po półfinale Australian Open 2022, a triumf w prestiżowej imprezie w Indian Wells zaowocował awansem na pozycję wiceliderki. Jak później przyznała, właśnie wtedy pomyślała, że bycie pierwszą rakietą świata to może być cel na najbliższą przyszłość.
I need to to thank you for this fantastic read!! I certainly
enjoyed every little bit of it. I have you book marked to
check out new things you post…